Monday 14 November 2011

Jest dla Ciebie

Napisać - dwie godziny wrzącego umysłu.
Wysłać ukochanej - kilka kliknięć.
Dostać w odpowiedzi: "Może trochę grafomańskie, ale słodkie" - bezcenne ;)
No cóż, chyba więcej nie napiszę jej wiersza...


"Jest dla Ciebie"

Słońce moich dni obecnych,
Chciałoby się żeby wiecznych.
Spokój mój Twe oczy widzą,
Te co zieleń łąki wstydzą.

W chwilach złych pocieszycielko,
Sprawiasz chęć do życia wszelką.
Przyszłość jasną łatwiej dostrzec,
Gdy ją z Tobą się rozpocznie.

Chęć być lepszym powodujesz,
Myśl wciąż k'Tobie ulatuje,
I jak słońce, kiedy świeci,
Radość duszy, serca niecisz.

Pięknem Twoim się zachwycam.
Kształty Twoje, gładkość lica,
Oczu zieleń, kibić wiotka,
Ciepło ciała - rozkosz słodka.

Dreszczem miłym ciało wstrząsa.
Dotyk Twój i myśl gorąca,
Co wspomnieniem wraca czule,
Gdy Cię w ukochaniu tulę.

Bądź w mym życiu, bądź mi zawsze.
W doli i w niedoli także.
Ja Ci nieba chcę przychylić,
wielbić zawsze, uszczęśliwić.

Tylko całe serce może
Wydrzeć hak, co wbił się srodze.
Lecz ja daję sam, z westchnieniem.
Weź je całe. Jest dla Ciebie.

Friday 12 August 2011

Już niedługo...


Kokaina

Przytulić Cię, to nieodparta pokusa.
Wspomnienie Ciebie zmysły porusza.
Czemuż tak gorzkie jest tęsknoty cierpienie?
Choć jedno Twych pięknych ust dotknienie
Osłodzić może mekę czekania,
Ukoić myśli na czas rozstania.

Na początku był chaos...


Właściwie to do końca nie wiem, o czym chcę tu pisać. Od wielu lat pojawiają się u mnie myśli, żeby opisywać stan umysłu i duszy. Najczęściej wiąże się to z silnymi emocjami i wydarzeniami, które je powodują, ale czasem ze zwykłymi chwilami zadumy, refleksji, zachwytu nad cudownym widokiem... Przyznam się, że obawiam się trochę. Śmieszności, infantylności, wewnętrznego "obnażenia", ale właściwie...